Każdy, kto zajmuje się fotografią, wie, jak ważne jest, by czasem po prostu się zatrzymać, oderwać od codziennego zgiełku i na nowo naładować kreatywne baterie. Nasze oczy, choć przyzwyczajone do ciągłego poszukiwania idealnego kadru, potrzebują świeżości!
Dlatego też, na początku grudnia, postawiłem na totalny reset i wyruszyłem w malownicze Karkonosze. To była podróż nie tylko po piękne ujęcia, ale przede wszystkim po dystans do rzeczywistości i… czyste, górskie powietrze dla głowy.
Co przyniosła ta wyprawa?
Wróciłem naładowany pozytywną energią, z głową pełną świeżych koncepcji i gotowy do działania! W tym folderze znajdziecie fotograficzny zapis tej karkonoskiej przygody – mojej ucieczki po inspirację.
Działam dalej! Zobaczcie efekty mojego grudniowego resetu.